O byciu innym
Każdy z nas jest inny. Wielokrotnie o tym wspominałam. O innej ścieżce życia, o innym kolorze skóry, wyznaniu, orientacji, upodobaniach, pochodzeniu. Dziś chciałabym napisać o zupełniej odmiennym znaczeniu słowa”inny”.
Według moich szacunkowych
obliczeń, innych ludzi jest około 20-30%. W jednych miejscach jest ich mniej, w
drugich więcej. Inni dzielą się na dwie podgrupy, tych pewnych siebie i swojego
sukcesu i tych, którzy wierzą w siebie mniej i pozostają skromni. Ci pierwsi,
oczywiście, mają większe szanse na sukces, jakieś 60%, drudzy, bardziej
liczni, niecałe 10%. Dlaczego? Bo bycie innym jest trudne, wykańczające.
Zacznijmy od
początku. Kim są ludzie inni? Wiadomo przecież, że nikt nie jest taki sam, mimo
że wmawiają nam to od zawsze, wrzucają nad do jednego worka, władają w równe
ramki. Mało kto pasuje idealnie, bo jak pisałam, jesteśmy różni. Na czym więc polega ta specyficzna inność?
Albert Einstein,
J.K. Rowling, Napoleon, Leonardo Da Vinci, Fryderyk Chopin, Whitney Houston.
Nie zależnie od czasów, ktoś wyjątkowy zawsze się znalazł. Wybijał się z
szarego tłumu. Ten tłum w rzeczywistości jest różnokolorowy, wszystko się jednak
miesza i trzeba wyjść przed szereg, aby to rozróżnić.
Czy innym można
się stać? Nie. Wystarczy popatrzeć na władców, choćby Polski. Wielu z nich od najmłodszych lat kształceni, nigdy nie potrafili wykazać inicjatywy, wymyślić czegoś
nowego.
Ludzie inni to
ludzie kreatywni, z pomysłem, odznaczający się.
Wszystko wygląda
pięknie, ale bycie innym, a szczególnie tym drugim podtypem, jest bardzo
ciężkie.
Dlaczego nie
warto być innym?
- albo się Ciebie
kocha, albo nienawidzi, ale to drugie znacznie przeważa na początku drogi,
niektórzy są krytykowani od początku do końca, dopiero pośmiertnie docenieni,
- bycie
wrażliwym, bycie innym powoduję, że dostrzega się więcej i nie zawsze jest to
piękne, często bolesne. Podczas, gdy inni beztrosko żyją, Ty zamartwiasz się
nad przygnębiającymi aspektami ludzkiej egzystencji,
- podatność na
choroby psychiczne, depresja, schizofrenia, nerwica - najczęściej spotykają właśnie
tych innych,
- łatwość do
uzależnień, nie tylko dotyczy używek, ale też osób,
- samotność,
częsty brak zrozumienia, odizolowanie od innych, brak akceptacji,
- poświęcenie,
które nierzadko dużo kosztuję startą bliskich.
I tak dalej…
Jedni trafiają na
szczyt, drudzy umierają w samotności bez spełnienia, trzeci postanawiają się
dopasować. Bycie nie innym nie jest złe, to nie znaczy, że nie jest się
wyjątkowym ani nic się nie osiągnie. Nie można potępiać ludzi, którzy marzą o
stałości i spokoju, o dobrej pracy, przytulnym domu, rodzinnych obiadkach,
gromadce dzieci, wnukach. Inni też w pewnym stopniu tego pragną i mają wybór.
Albo rybka albo akwarium. Każdy ma jakiś w życiu cel i każdy wymaga wielu
wyrzeczeń i poświęceń, a nikt nie gwarantuje, że się uda. Ale czy nie warto
spróbować? Jeśli jesteś inny, możesz coś dać światu, zmienić jego los. Wszystko ma swoją cenę. Za bunt trzeba płacić.
Kimkolwiek jesteś, jesteś po coś, rób to co kochasz, i bądź sobą.
Bycie innym nie jest proste.Ale warto być mimo wszystko orginalnym :).Jak spojrzę na swoje autorytety to od razu jest łatwiej :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
E.